czwartek, 27 marzec 2025 06:34

Hałas w kamienicy na Łazarzu w Poznaniu

Hałas przy kamienicy w Poznaniu Hałas przy kamienicy w Poznaniu fot: pixabay

W jednej z poznańskich kamienic codzienność jednego z lokatorów stała się trudna do zniesienia. Problem dotyczy hałasu, który według mieszkańca Łazarza trwa nieprzerwanie od kilkunastu miesięcy. Najpierw źródłem zakłóceń był remont, a potem pojawiły się dźwięki związane z obecnością małego dziecka.

Spis treści:

Drewniany strop i odgłosy remontu

Rozmowa z rodziną z dzieckiem

Kodeks wykroczeń jako ostateczność

Reakcja sąsiadów i propozycja mediacji

Drewniany strop i odgłosy remontu

Mężczyzna mieszkający na Łazarzu zgłosił, że przez 6 miesięcy słyszał intensywne odgłosy remontu z mieszkania nad sobą.

W tym czasie wykonywano m.in. przestawianie ścian, kucie posadzek i wiercenia. Dźwięki niosły się przez drewniany strop. Jego konstrukcja nie izoluje hałasu, lecz go wzmacnia. Po zakończeniu prac, do mieszkania wprowadziła się rodzina z dzieckiem.

Dziecko codziennie od godziny 6 rano generuje hałas przez upuszczanie zabawek i poruszanie się po mieszkaniu rowerkiem.

„Piszę z prośbą o poradę. Rzecz jest w tym, że odkąd wprowadzili się nowi sąsiedzi, powodują hałas. Najpierw pół roku totalnego remontu mieszkania (wliczając przestawianie ścian, kucie posadzek, wiercenia wszelkiego rodzaju), a gdy remont się skończył, pojawiło się dziecko. Hałas polega na tym, że praktycznie codziennie od godziny 6:00 zaczyna się turlanie i zrzucanie na podłogę wszelkich możliwych rzeczy, zabawki, rowerek i nie wiadomo, co jeszcze. Trwa to czasem dwie godziny, czasem dziesięć godzin. Czasem nieustannie, a czasem nagle.” – mieszkaniec Łazarza

Według mieszkańca takie dźwięki potrafią trwać nawet 10 godzin dziennie.

  • Strop jest drewniany i rezonuje dźwięki
  • Hałas trwa od 2 do 10 godzin
  • Źródłem zakłóceń są zabawki, jazda na rowerku i spadające przedmioty

Rozmowa z rodziną z dzieckiem

Mieszkaniec próbował rozwiązać problem rozmawiając z sąsiadami.

Prosiłem o cichsze zachowanie, potwierdzili, że rozumieją mnie i postarają się. Jednak podczas ostatniej rozmowy padło z ich strony zdanie: 'No, nie za bardzo można to kontrolować' ze wskazaniem oczami na dziecko.” – mieszkaniec Łazarza

Pies mieszkańca, adoptowany ze schroniska, reaguje nerwowo na te dźwięki.

Zwierzę boi się nagłych hałasów, przez co sytuacja jest jeszcze bardziej uciążliwa.

Kodeks wykroczeń jako ostateczność

Hałasy pojawiają się w godzinach, w których nie obowiązuje cisza nocna, co uniemożliwia interwencję służb porządkowych.

Prawo przewiduje jednak możliwość odwołania się do artykułu 51 § 1 Kodeksu wykroczeń.

Przepis ten mówi, że:

  • Kto krzykiem, hałasem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo aresztu

Jest to jednak krok ostateczny, którego wiele osób stara się unikać na rzecz rozwiązania konfliktu na drodze rozmowy.

Reakcja sąsiadów i propozycja mediacji

Jedna z mieszkanek Poznania doradziła, aby zaprosić sąsiada do siebie i wspólnie posłuchać, jak brzmią dźwięki w dolnym mieszkaniu.

Jej zdaniem to może pomóc zrozumieć, jak budowa kamienicy wpływa na natężenie hałasu.

Mediacja może być skutecznym sposobem na rozwiązanie sporu bez angażowania instytucji zewnętrznych.

„Myślę, że warto też zaprosić jednego z rodziców na kawę, żeby posłuchał przez chwilę, o jakim dźwięku faktycznie mowa. To są pewnie dźwięki, które bardziej niosą się u ciebie, niż u nich. Mam nadzieję, że jak wspólnie tego posłuchacie i spokojnie porozmawiacie o tym, to obie strony będą świadome wad budownictwa.” – mieszkanka Poznania

Problem ten pokazuje, że w budynkach o starszej konstrukcji konieczne jest większe zrozumienie i kompromis. Niekiedy nieprzyjemne dźwięki mogą być mniej słyszalne w jednym mieszkaniu, a bardzo wyraźne w drugim. Świadomość tych różnic może pomóc w łagodzeniu konfliktów sąsiedzkich.

źródło: epoznan.pl

Wyświetlony 132 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 27 marzec 2025 06:54